XXVI Niedziela Zwykła B

Rewizja stanu posiadania
Liturgię XXVI Niedzieli Zwykłlej rozpoczyna opis napełnienia duchem 70-ciu starszych, by wraz z Mojżezm przewodzili ludowi. Mojżesz zgromadził wybranych i modlił się nad nimi. Dwóch jednak z nich nie było w obozie - mimo to "na nich też zstąpił duch, bo należeli do wezwanych, tylko nie przyszli do namiotu". Wtedy Jozue sprzeciwił się uznaniu tych dwóch. "Ale Mojżesz odparł: Czyż zazdrosny jesteś o mnie? Oby tak cały lud Pana prorokował, oby mu dał Pan swego ducha” (Lb 11, 25-29).
Wydarzenie z I czytania stanowi tło dla Ewangelii, gdzie uczniowie Jezusa reagują podobnie jak Jozue
"Jan powiedział do Jezusa: „Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z: nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodził z nami”. Lecz Jezus odrzekł: „Nie zabraniajcie mu, bo nikt, kto czyni cuda w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami(Mk 9, 38-43. 45. 47-48).
II czytanie z Listu św. Jakuba (Jk 5, 1-6) zawiera bardzo ostrą krytykę bogactwa. Złoto, srebro i ubiory były - i są - dobrami, które chętnie gromadzimy, lub innymi słowami, w nich kumulujemy nasze zasoby. Oczywiście mamy też bardziej nowoczesne sposoby "inwestowania": dom, samochód, iPod5 itd... Autor Bibijny ukazuje łatwo postępujący proces ich niszczenia, wykazując marność dóbr materialnych i niezasadność ich zbierania. Innym rodzajem bogactwa, wymienionym w liście Jakuba, jest zdolność decydowania o losie biednych, których zapłata zależała od bogatych: "Oto woła zapłata robotników, żniwiarzy pól waszych, którą zatrzymaliście". 
Zatrzymajmy "krytykę bogactwa" w pamięci, i w tym świetle wróćmy do czytania z Księgi Liczb i do Ewangelii. Czy łaska Boża nie była potraktowana jako coś, co się "posiada", jako rodzaj bogactwa? Takiego, które - posiadając - trzeba strzec, zachować, zatrzymać dla siebie. takiego, które daje pewne poczycie wyższości, jest źródłem prestiżu, jakimś wyróżnieniem we wspólnocie - oto ktoś tę łaskę ma, a ktoś nie ma, więc ten, kto ma, może poczuć się jakoś lepszy... Oczywiście Boże broń od takiego traktowania daru łaski. Jednak sytuacje opisane w I i III czytaniu pokazują, że tak się może zdarzyć, że dar Boży będzie przyjęty jako coś, to należy strzec i... zatrzymać dla siebie.
Tymczasem lepiej "posiadać" mniej, a być zdatnym do Królestwa, niż "posiadać" więcej, a nie móc do niego wejść: 
"Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiemia rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie”.
___________________________
Co jest "na stanie" mojego posiadania? W rachunku sumienia spróbuję odróżnić: 
  • rzeczy
  • zdrowie
  • zdolność decydowania
  • wpływy, możliwości

"Jeśli jest ci powodem do grzechu, odetnij/odrzuć to..."

  • zdolności i talenty
  • dary Boże i łaski
"Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie." (Mt 10, 8)
"Ten zaś, który otrzymał jeden [talent], poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana. ... "Odbierzcie mu ten talent, a dajcie temu, który ma dziesięć talentów." Każdemu bowiem, kto ma, będzie dodane, tak że nadmiar mieć będzie. Temu zaś, kto nie ma, zabiorą nawet to, co ma." (Mt 25, 18 - 29)