V Niedziela Wielkiego Postu C

Pochwyceni przez Chrystusa
Wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa. (Flp 3, 8-14)
To piękne i głębokie wyznanie św. Pawła to nie tylko słowa. Apostoł potwierdził je życiem gorliwym w służbie Bożej, zakończonym męczeńską śmiercią w Rzymie. 
Kiedy patrzymy na postać św. Pawła, zadać można sobie pytanie - skąd tyle zapału, tyle niespożytej energii w pokonywaniu setek kilometrów dróg by głosić Chrystusa? Wydaje się, że nie było zakątka, do którego by nie dotarł; nie było okoliczności, które odwiodły by go od zadania głoszenia Ewangelii. Nic nie było ważniejsze od głoszenia Słowa. Taką moc ma doświadczenie spotkania z Jezusem:
pędzę ... bo zostałem pochwycony przez Chrystusa Jezusa (Flp 3, 8-14). 
Spotkanie Mistrza i Pana wszystko zmienia, odnawia, czyni "nowym stworzeniem". Przewartościowuje wszystko, cokolwiek było ważne w życiu. Takiego odnowienia doświadczył Naród Wybrany:
Nie wspominajcie wydarzeń minionych, nie roztrząsajcie w myśli dawnych rzeczy. Oto Ja dokonuję rzeczy nowej: pojawia się właśnie. ... Lud ten, który sobie utworzyłem, opowiadać będzie moją chwałę. (Iz 43, 16-21)
I takiego odnowienia doświadczyła kobieta pochwycona na cudzołóstwie. Jej los w społeczności był już przesądzony; jak zanotował Ewangelista: w Prawie Mojżesz nakazał takie kamienować. Wbrew oczekiwaniom faryzeuszy Jezus tej kobiety nie potępił, choć dowody jej grzechu wydawały się jawne i oczywiste. Jezus uczynił coś, co nie było do przewidzenia - odsłonił głębszą prawdę sytuacji i znaczenie przepisu Prawa: 
"Jeśli ktoś z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem!" Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić. ... Jezus rzekł do niej: I Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz. (J 8, 1-11)
Pewnie kobieta nie spodziewała się usłyszeć tak mocnych, pełnych pokoju i nadziei, odawracających porządek rzeczy słów! Przygotowana na śmierć mogła przeklinać swoich katów, płakać ze strachu lub szamotać się w beznadziejnej próbie ucieczki. Kara - jakkolwiek słuszna według Prawa - nie zmienia nic. "Eliminuje"grzech, ale poza tym nie zmienia nic. Co innego słowa Jezusa! Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz. To jest moc przemieniająca serce człowieka! Doświadczenie, które zmienia życie, przywraca radość Bożego stworzenia, odbudowuje więź miłości i ufności.

Porównajmy:

sądzona kobieta - 
św. Paweł - 
pochwycona na grzechu
pochwycony przez Chrystusa
ma być ukarana – z mocy Prawa karą za grzech jest śmierć
„nic nie zdoła nas odłączyć od miłości Boga” (Rz 8, 39)
wszyscy znają jej grzech
Jezus nie czyni wyrzutów; chociaż zna przeszłość Szawła – „nie pamięta złego” (Rz 13, 5)
skazana na śmierć przez ukamienowanie, zgodnie z przepisem Prawa
wezwany do nowego życia stał się „sługą Nowego Przymierza, przymierza nie litery, lecz ducha; litera bowiem zabija, Duch zaś ożywia” (2 Kor 3, 6)
jej uczynki są obiektem publicznego zgorszenia
Paweł zaniósł świadectwo mocy Chrystusa „aż po krańce ziemi” – „pracował więcej od wszystkich” (1 Kor 15, 10)
człowiek znika z pola uwagi, widzi się i ocenia grzech
wezwany, by „porzucić dawnego człowieka … i przyoblec człowieka nowego ... w sprawiedliwości i prawdziwej świętości” (Ef 4, 22. 24)
karany człowiek nie zwraca się do Boga, jego los już jest przesądzony
„postanowiłem nie znać niczego więcej, jak tylko Jezusa Chrystusa i to ukrzyżowanego” (1 Kor 2, 2)