Uroczystość Narodzenia Pańskiego - Msza w nocy

Ukazała się łaska Boga
Naród kroczący w ciemnościach ujrzał światłość wielką; nad mieszkańcami kraju mroków zabłysło światło. (Iz 9,1-3.5-6
Oto noc pełna światła! Noc Maryi i Józefa, którzy zmęczeni szukaniem schronienia przyjmują Boga Wcielonego do swojego domu - szopy. Noc pasterzy, których "chwała Pańska zewsząd oświeciła" (Łk 2,1-14). Noc mieszkańców Betlejem, którzy i w przenośni, i dosłownie, "przespali" najważniejszy moment w historii miasteczka i w ich własnej historii. Noc Heroda, który kierowany podejrzliwym strachem widzi zagrożenie dla swojej władzy nawet w niemowlęciu... 
Czy można nie widzieć światła? - Tak, kiedy ma się zamknięte oczy...
Bóg zapowiedział przez proroków, że Mesjasz narodzi się w Betlejem. Maryja z Józefem jednak mieszkali w Nazaret. Czy po zwiastowaniu myśleli o tym proroctwie o Betlejem? 
W owym czasie wyszło rozporządzenie Cezara Augusta, żeby przeprowadzić spis ludności w całym państwie. Pierwszy ten spis odbył się wówczas, gdy wielkorządcą Syrii był Kwiryniusz. Wybierali się więc wszyscy, aby się dać zapisać, każdy do swego miasta. (Łk 2,1-14)
Oto Cezar wydaje rozporządzenie o spisie ludności. Józef z Maryją bardzo zwyczajnie, jak wszyscy, wybrali się "do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem, ponieważ [Józef] pochodził z domu i rodu Dawida". 
Bóg był i jest obecny w historii, w wydarzeniach, chociaż nie obwieszcza swojej obecności głosem trąby ani uroczystą procesją... W  misternym planie wiąże ze sobą wydarzenia i prowadzi tych, którzy Mu ufają. W tym wydarzeniu Cezar, oglaszając spis ludności, stał się mimowolnym narzędziem w realizacji Bożego planu. 
Ile razy w naszym życiu dzieje się coś, czego do końca nie rozumiemy, wydarzenia splatają się jakimś szczególnym zrządzeniem... Przypadek? Zbieg okoliczności? A może to Boże prowadzenie - sytuacja, która coś ukazuje, stawia wobec konkretnych wyzwań, by ostatecznie prowadzić do wzrostu w wierze?
"Ukazała się łaska Boga" (Tt 2,11-14). Obyśmy mieli otwarte oczy, by ją dostrzec!