XXX Niedziela Zwykła C

Ufać bardziej Bogu niż sobie
W poprzednią niedzielę Jezus zachęcał nas do wytrwałej modlitwy. Dziś usłyszymy wskazania jak się modlić. Stary Testament podkreśla, że nasza modlitwa ma być spójna z życiem: 
Kto służy Bogu, z upodobaniem będzie przyjęty, a błaganie jego dosięgnie obłoków.
Biblia mówi też, że sa pewne grupy ludzi, których modlitwa jest miła Bogu. Czytanie zaznacza wyraźnie, że Pan pochyla się nad biednymi i wysłuchuje ich modlitwy. Mędrzec wymienia pokrzywdzonych, sprawiedliwych (uczciwych w sytuacji dla siebie niekorzystnej), sieroty i wdowy - tych, którzy nie mają znikąd ratunku:
Modlitwa biednego przeniknie obłoki i nie ustanie, aż dojdzie do celu. Nie odstąpi ona, aż wejrzy Najwyższy i ujmie się za sprawiedliwymi, i wyda słuszny wyrok. (Syr 35, 12-14. 16-18)
Jezus podejmuje temat modlitwy ukazując uczniom dwie postaci: faryzeusza i celnika.

Faryzeusz ... tak się w duszy modlił: Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ... Poszczę dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam.
Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: Boże, miej litość dla mnie, grzesznika. (Łk 18, 9-14)
Oczywiście wiemy, którą postawę Pan daje nam za wzór dobrej modlitwy - jest to postawa pełna pokory przed Bogiem. Pokora ta to uznanie, że niczego nie zawdzięczam sobie ani swoim zasługom. A tak właśnie są skorzy mysleć ludzie, którzy - jak faryzeusz - wiodą życie bardzo religijne. To jest wielkie niebezpieczeństwo dla nas! Okazuje się, że przestrzegając pewnych religijnych przepisów, mamy skłonność do upatrywania zbawienia właśnie w nich. Do takich ludzi Jezus skierował swoją przypowieść: "do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili". Przeciwko tej religijności, opartej na przepisach, występował św. Paweł w swoich listach: 
  • Każde usta muszą zamilknąć i cały świat musi się uznać winnym wobec Boga, jako że z uczynków Prawa żaden człowiek nie może dostąpić usprawiedliwienia w Jego oczach. (Rz 3, 19-20)
  • Człowiek osiąga usprawiedliwienie nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa Chrystusa, ... jako że przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków nikt nie osiągnie usprawiedliwienia. (Ga 2, 16)
  • Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. (Ef 2, 8-9)
Nie znaczy to, że dobre uczynki nie są konieczne w życiu chrześcijanina:
  • [Bądź] gorliwy w spełnianiu dobrych uczynków (Tt 2,14) 
  • Jaki z tego pożytek, bracia moi, skoro ktoś będzie utrzymywał, że wierzy, a nie będzie spełniał uczynków? Czy /sama/ wiara zdoła go zbawić? (Jk 2, 14)
  • Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków. (Jk 2, 24. 26)
Św. Paweł, gorliwy apostoł usprawiedliwienia pochodzącego od łaski, wiódł przecież życie przepełnione dobrymi czynami: niestrudzony w głoszeniu Dobrej Nowiny przemierzył okoliczne kraje nie bacząc na trudy i niebezpieczeństwa; sam o sobie powiedział: "pracowałem więcej od nich wszystkich" (por. 1 Kor 15, 10). A jednak nie w swoim pracowitym życiu upatruje usprawiedliwienia, ale w sprawiedliwości Bożej, w Bogu samym, który usprawiedliwia:
W dobrych zawodach wystąpiłem, bieg ukończyłem, wiarę ustrzegłem. Na ostatek odłożono dla mnie wieniec sprawiedliwości, który mi w owym dniu odda Pan, sprawiedliwy Sędzia, a nie tylko mnie, ale i wszystkim, którzy umiłowali pojawienie się Jego. (2 Tm 4, 6-9. 16-18)