XI Niedziela Zwykla B

Ten, który daje wzrost (por. 1 Kor 3, 6-7)
W pierwszym czytaniu 11stej niedzieli zwykłej mamy obraz drzewa zasadzonego przez Pana, które „wypuści gałązki i wyda owoc, i … wszystko ptactwo pod nim zamieszka, wszystkie istoty skrzydlate zamieszkają w cieniu jego gałęzi” (Ez 17,22-24). Ten sam obraz wraca echem w Ewangelii św. Marka, gdy Jezus w przypowieściach naucza o Królestwie: „Królestwo Boże … wyrasta i staje się większe od innych jarzyn; wypuszcza wielkie gałęzie, tak że ptaki powietrzne gnieżdżą się w jego cieniu” (Mk 4,26-34)
Fragment proroctwa Ezechiela jest też kolejnym objawieniem Boga. Bóg ukazuje się jako ten, który czyni rzeczy dla nas niemożliwe, który panuje nad naturą, daje wzrost jak chce: „Ja jestem Panem, który poniża drzewo wysokie, który drzewo niskie wywyższa, który sprawia, że drzewo zielone usycha, który zieloność daje drzewu suchemu”. Tak, działanie Pana nie jest zgodne z logika tego świata... Czyż nie podobna myśl brzmi Magnificat Maryi? Porównajmy: Pan „rozproszył pyszniących się … a wywyższył pokornych, głodnych nasycił dobrami, a bogatych z niczym odprawił” (Łk 1, 51-53).
To Bóg jest Panem wzrostu. „Daje zieloność drzewu suchemu, sprawia, że drzewo zielone usycha”. Po ludzku sądząc drzewo suche jest na spalenie. Drzewo zielone powinno rozwinąć gałęzie i wydać owoc. Jednak nie wolno nam zapomnieć, że to Bóg jest Panem wzrastania. Nie efekt, lecz proces jest miejscem Jego obecności! W Ewangelii Jezus zaznacza proces wzrostu: „z królestwem Bożym dzieje się tak, jak gdyby ktoś nasienie wrzucił w ziemię … we dnie i w nocy nasienie kiełkuje i rośnie”, oraz „jest jak ziarnko gorczycy … wsiane w ziemię … wyrasta i staje się większe…”
Z tej perspektywy patrząc poznajemy, jak dynamiczna jest rzeczywistość Królestwa Bożego. Mamy swoje miejsce w tej dynamice – naszym udziałem jest pomnażanie dobra. O tym mówi św. Paweł w liście do Koryntian, wspominając najpierw o naszej kondycji pielgrzymowania „jak długo pozostajemy w ciele, jesteśmy pielgrzymami z daleka od Pana” (2 Kor 5,6-10), a następnie przypominając: „musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre”. Czas jest nam dany, byśmy pełnili dobro: „dopóki mamy czas, dobrze czyńmy wszystkim” (Ga 6,10). I w tym czynieniu dobra spotykamy Boga; w tym właśnie możemy być do Niego podobni.