Znam
moje owce i one Mnie znają
Mam inne jeszcze owce, które nie są z tej
owczarni; także i te muszę przyprowadzić: będą słuchały mego głosu, i nastanie
jedna owczarnia i jeden pasterz (J 10, 11 18). Na ogół myślimy tak: owczarnią
Chrystusa jesteśmy my, wierni Kościoła katolickiego, owcami, które jeszcze nie
są z tej owczarni, są ludzie należący do innych wyznań lub religii, lub
niewierzący, słowem ludzie spoza Kościoła.
Myślę, że Bóg poprzez dzisiejsze czytania stawia nam inne pytanie, a
mianowicie: Czy ty i ja - czy należymy naprawdę, wewnętrznie, do owiec Chrystusa? Podobne
pytanie nasuwa nam drugie czytanie, które mówi: Popatrzcie, jak wielką miłość
okazał nam Ojciec! Zostaliśmy nazwani dziećmi Bożymi i naprawdę nimi jesteśmy
(1 J 3, 1-2). Pytanie, które Pan dziś stawia, brzmi: Czy naprawdę
jesteś dzieckiem Bożym?
Jezus mówi: Znam moje owce
i one znają mnie (J 10,14). Wzajemna znajomość: Jezus zna mnie, ja znam
Jezusa — oto prawdziwe kryterium! A na czym polega znajomość Chrystusa? To nie
jest wiedza o Chrystusie. Znać Chrystusa oznacza doświadczyć we
własnym życiu Jego obecności, Jego działania, Jego miłości.
Znać Chrystusa oznacza odkryć i siłą spontanicznej miłości przyswoić sobie Jego
sposób myślenia i reagowania, mieć w sobie Jego mentalność:
nieszukanie pierwszych miejsc, nieszukanie życia i zabezpieczenia w pieniądzu,
nieszukanie poklasku i ludzkiego uznania; to pokora, niesądzenie
i niepotępianie innych, nieuważanie siebie za lepszego od nikogo,
nieudowadnianie wszystkim naokoło, kim to ja jestem; to
niebronienie swoich praw, nawet tych słusznych i świętych, tak jak Jezus nie
bronił swojego prawa do życia, tylko pozwolił się rozpiąć na krzyżu. To ustępowanie, zdolność przepraszania, zdolność wybaczania i
niepamiętania; Duch Chrystusa to miłość do nieprzyjaciela, kimkolwiek by on
był.
Czy rzeczywiście należę
do owiec Chrystusa, czy rzeczywiście jestem dzieckiem Bożym?
Może wielu będzie musiało przyznać, że nasze serce jest dalekie od Pana, że mamy w sobie ducha świata, że jesteśmy jak ci budowniczowie z psalmu cytowanego przez dzisiejsze pierwsze czytanie, którzy wznoszą gmach swojego życia i szczęścia odrzucając ze wzgardą i obrzydzeniem jedyny budulec, który w oczach Bożych ma wartość i jest kamieniem węgielnym (Ps 118, 22; Dz 4,11) — odrzucając Chrystusa, Jego krzyż, Jego Ewangelię, której nie znamy, nie rozumiemy, którą skracamy i przystosowujemy do naszej własnej małostkowości!?
Może wielu będzie musiało przyznać, że nasze serce jest dalekie od Pana, że mamy w sobie ducha świata, że jesteśmy jak ci budowniczowie z psalmu cytowanego przez dzisiejsze pierwsze czytanie, którzy wznoszą gmach swojego życia i szczęścia odrzucając ze wzgardą i obrzydzeniem jedyny budulec, który w oczach Bożych ma wartość i jest kamieniem węgielnym (Ps 118, 22; Dz 4,11) — odrzucając Chrystusa, Jego krzyż, Jego Ewangelię, której nie znamy, nie rozumiemy, którą skracamy i przystosowujemy do naszej własnej małostkowości!?
Jeżeli to w sobie widzimy i
do tego się przyznajemy, to jest pierwszy krok do
nawrócenia, to jest zobaczenie siebie w osobie owego paralityka, który jest
nieszczęśliwy, nie może chodzić, żebrze przed bramą świątyni, ale którego Piotr
i Jan w imię Jezusa uzdrowili. To właśnie o tym paralityku Piotr w dzisiejszym
pierwszym czytaniu mówi: ...niech będzie wam i całemu ludowi izraelskiemu
wiadome: w imię Jezusa z Nazaretu, którego wyście ukrzyżowali, a którego Bóg
wskrzesił z martwych, ten tu człowiek stoi przed wami uleczony i zdrowy (Dz 4, 8 - 12). I w tym jest również dobra, wspaniała wiadomość dla nas! W niczym innym nie ma zbawienia,
tylko w Jezusie Chrystusie. Oto więc nasza droga nawrócenia: Jezus Chrystus, wiara w Niego, wiara,
że w Jego logice i w Jego miłości jest racja; wiara, że On, nasz
zmartwychwstały i żywy Pan, ma moc nad nami, nad naszą ślepotą, słabą wolą,
lenistwem; wiara, że jedynie On może nas darmo wyciągnąć z naszego egoizmu. W
nikim innym nie ma zbawienia: nie istnieje bowiem pod niebem żadne inne imię
dane ludziom, w którym moglibyśmy być zbawieni (Dz 4,12).
__________
Fragmenty kazania Ja jestem Dobrym Pasterzem, Ks. A. Cholewiński, całość tutaj.