Czas po Zmartwychwstaniu, 40 dni teofanii (czyli objawiania się Jezusa Jego uczniom), jest im potrzebny - i nam również - by dogłębnie pojąć i przeżyć tajemnicę męki, śmierci i zmarwychwstania. To czas, kiedy słowa Jezusa nabierają pełnego znaczenia, nie dlatego, żeby Mistrz czegoś wcześniej nie powiedział lub powiedział niejasno, ale dopiero w świetle faktu pustego grobu uczniowie Pańscy widzą moc słowa, dostrzegają posłannicto Jezusa, wszystko zaczyna się składać i pierwsze "oświecenia" pozwalają rozumieć Pisma proroków. "To właśnie znaczyły słowa, które mówiłem do was, gdy byłem jeszcze z wami: Musi się wypełnić wszystko: ... Mesjasz będzie cierpiał i trzeciego dnia zmartwychwstanie" (Łk 24, 35-48)
Co się w zasadzie wydarzyło? Pascha Pana otworzyła nam drogę do Ojca, Jego posłuszeństwo naprawiło nieposłuszeństwo Adama. Zostało pokonane to, co nas oddziela od Boga — grzech. "Jeśliby nawet ktoś zgrzeszył,
mamy Rzecznika wobec Ojca — Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest
ofiarą przebłagalną za nasze grzechy, i nie tylko za nasze, lecz również za
grzechy całego świata." (1 J 2, 1-5a) Tak dopełnił się Boży plan zbawienia.
Zobaczmy, jak to się dokonało, zwracając uwagę szczególnie na przemówienie św. Piotra: "Lecz teraz wiem, bracia, że działaliście w nieświadomości, tak samo jak przełożeni wasi. A Bóg w ten sposób spełnił to, co zapowiedział przez usta wszystkich proroków, że Jego Mesjasz będzie cierpiał." (Dz 3, 13-15. 17-19) Czyż nie jest to godne uwagi? Ci, którzy skazali Jezusa, dopuścili sie wielkiego zła. Nikt też nie nazywa zdrady zwykłą pomyłką, tchórzostwa "posunięciem taktycznym", ani nie pomniejsza bólu Chrystusa. Zło jest złem, cierpienie
— cierpieniem. Apostoł jednak nie skupia się na szukaniu sprawiedliwości, wytykaniu palcami winnych lub ubolewaniu nad ślepotą tłumu. On widzi głębiej: oto posługując się ludźmi Bóg przeprowadza swój plan. Plan o wiele potężniejszy, niż moglibyśmy sami wymyslić. Plan przynoszący owoce, o które nie śmielibyśmy błagać.
Czasem i my musimy przejść przez wielkie cierpienie. Takie, że nigdy byśmy tego nie wybrali, wiedząc wcześniej. Skłonni jesteśmy szukać winnych wśród ludzi, przechowywać nasze zranienia lub ratować się powiedzeniami: "taki już los", "przegrane życie" lub podobnie.
Tymczasem możemy na to wszystko, co się dzieje, spojrzeć głębiej. Oto Bóg przeprowadza swój plan.
Jak możemy wiedzieć, czy to Boży plan?
Myślę, że to proste. Już dziś, teraz, oddaj swoje życie Jezusowi. Powierz Mu każdy swój krok, każdy dzień, słowo, czyn, spotkanie. Uczyń Jezusa Panem i obrońcą Twojego życia. On nie zawiedzie. Cokolwiek Cię spotka, Jezus będzie z Tobą w tym zdarzeniu. On z każdego zła potrafi wprowadzić dobro o wiele większe, niż możesz się spodziewać. Czy nie to wydarzyło się przez zmartwychwstanie? Żyjąc życiem oddanym Chrystusowi, w pełnym zaufaniu do Niego, nie lękamy się niczego, bo nie ma nic takiego, co by mogło nas zabić.
Życie oddane Chrystusowi już nigdy nie będzie takie, jak przedtem. Wiara w zmartwychwstanie nadaje mu zupełnie nową, niepojętą dla świata jakość. Nie musisz się już bać śmierci, nie musisz bać się niczego. Jezus przywrócił nam dziecięctwo Boże - od tej pory nasze życie jest ukryte w miłujących dłoniach Boga.
"Zabiliście Dawcę życia, ale Bóg wskrzesił Go z martwych, czego my jesteśmy świadkami." (Dz)
"Wy jesteście świadkami." (Łk)