II Niedziela Wielkanocna B

Miłosierdzie w łasce wiary
Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: "Pokój wam!" (J 20, 19-31
Czyż nie tak, na tle zakniętych drzwi, przez które właśnie przyszedł, widzimy Jezusa Miłosiernego?
W Ewangelii czytanej "po ośmiu dniach" nie pada słowo "miłosierdzie". Ale popatrzmy na Jezusa - co czyni?
Objawia siebie, pokazuje swoje rany, pozwala się dotknąć by Tomasz i wszyscy wątpiący nie byli już "niedowiarkami, lecz wierzącymi"; udziela Ducha Świętego, posyła szafarzy odpuszczania grzechów, błogosławi tym, co uwierzyli... Czym na to zasłużyliśmy? Czy moglibyśmy czymkolwiek zasłużyć? 
Dawanie za darmo, bez naszych zasług ani zapłaty, dawanie zawsze więcej, dawanie uprzedzające nasze prośby i dar przerastający nasze pragnienie - to jest miłosierdzie Jezusa! 
Zanurzeni w absolutnej, bezwarunkowej i wszechmocnej miłości Boga do nas możemy nareszcie "puścić" ster naszego życia, przestać samodzielnie kalkulować nasze zdobycze na ziemi i nasze zbawienie w niebie i z zaufaniem powierzyć się Jezusowi, naszemu Panu. O takim doświadczeniu "Apostołowie świadczyli z wielką mocą" (Dz 4, 32-35). I wiara w tą potężną ogarniającą nas dziś, tu i teraz, miłość, jest "tym właśnie zwycięstwem, które zwyciężyło świat" (1 J 5, 1-6)