II Niedziela Adwentu B

Przygotujcie się
“Przygotujcie drogę Panu, prostujcie ścieżki dla Niego.” To wezwanie Jana Chrzciciela zwykliśmy odnosić do naszych adwentowych przygotowań: rekolekcje, spowiedź, poprawianie się, dobre postanowienia. I trochę może to tak wyglądać, jakby przyjście Pana Jezusa było uzależnione od naszej pracy adwentowej.

Słuchając kolejny raz Ewangelii wg. św. Marka, przeznaczonej na drugą niedzielę adwentu (Mk 1,1-8), zwróćmy uwagę na nieprzypadkową kolejność zdań – zanim podejmiemy nasze adwentowe prace usłyszmy pierwsze zdanie: “Początek Ewangelii o Jezusie Chrystusie, Synu Bożym”. Ewangelia jest pierwsza! Ewangelia, czyli Dobra Nowina.

Co to za Dobra Nowina?
Wlaśnie ta, że Jezus przyszedł. To Jezus jest Dobrą Nowiną. To On idzie w mocy i majestacie (“Oto Pan, Bóg, przychodzi z mocą i ramię Jego dzierży władzę” – Iz 40,1-5.9-11) do swojego umiłowanego ludu, do nas – do Ciebie i mnie. Idzie, bo chce być z nami, bo Jego największym pragnieniem jest przyprowadzić nas z powrotem do Ojca (“Nie … zgubić, ale … doprowadzić do nawrócenia” – 2 P 3,8-14), odnowić w nas dzieło stworzenia (“Oczekujemy jednak, według obietnicy, nowego nieba i ziemi nowej” – 2 P), otworzyć nas na potężną miłość Boga („Pocieszcie, pocieszcie mój lud!” ... „Przemawiajcie do serca Jeruzalem” – Iz)
Odpowiedź na tę Dobrą Nowinę jest entuzjastycznie radosna: “Wstąpże na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny w Syjonie! … Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judzkim: „Oto wasz Bóg!” (Iz) Bo Bóg właśnie przychodzi królować, i w “nowej ziemi” Jego Królestwa “będzie mieszkała sprawiedliwość” (2 P).
Spodziewając się takiej rzeczywistości, „przygotujmy … drogę dla Pana, wyrównajmy gościńce naszemu Bogu!” (por. Iz) I niech czas adwentu będzie dla nas czasem pełnego nadziei, a nie trwogi, oczekiwania; niech będzie nazanczony radością i wypatrywaniem, a nie tylko mozolnym trudem ciągłego poprawiania się.