"Wiara poręką dóbr, których nie widzimy"
Wędrówka
Abrahama i jego żony Sary jest dowodem ogromnego zaufania Bogu, zaufania wobec
rzeczywistości bezsensownej i szalonej, gdyby patrzeć na nią bez wiary. Skąd
Abraham mógł wiedziec, dokąd idzie, i czy zdoła się tam osiedlić? Dlaczego
miałby porzucać swoje mienie? Jakże Sara mogłaby się spodziewać dziecka w
podeszłym wieku? Oboje jednak zaufali Bogu bez reszty i wbrew wszelkim ludzkim
kalkulacjom. Tak samo później, Izraelici w niewoli egipskiej oczekiwali
obiecanego im wyzwolenia, powierzając swoja przyszłość Bogu i ufając Mu, że
dotrzyma obietnicy.
- tymi słowami
rozpoczyna się II czytanie niedzielnej liturgii Słowa. Są dwie
"kategorie" tych dóbr, których nie widzimy: dobra duchowe, trzosy,
które nie niszczeją, skarb niewyczerpany w niebie, gdzie złodziej się nie dostaje
ani mól nie niszczy - do nich wzywa Jezus Chrystus w dzisiejszej Ewangelii (Łk
12, 32-48), oraz nasza przyszłość - czas, który nadchodzi i którego nie możemy
przewidzieć.
Autor Listu do
Hebrajczyków wymienia świadków wiary, którzy zawierzyli Bogu swoją przyszłość i
oglądali wypełnienie obietnic:
Przez wiarę ten, którego nazwano Abrahamem, usłuchał wezwania Bożego, by wyruszyć... Wyszedł nie wiedząc, dokąd idzie. Przez wiarę przywędrował do Ziemi Obiecanej. Przez wiarę także i sama Sara, mimo podeszłego wieku, otrzymała moc poczęcia. Uznała bowiem za godnego wiary Tego, który udzielił obietnicy. (Hbr 11, 1-2. 8-19)
Noc wyzwolenia oznajmiono wcześniej naszym ojcom, by nabrali otuchy, wiedząc niechybnie, jakim przysięgom zawierzyli. I lud Twój wyczekiwał ocalenia sprawiedliwych, a zatraty wrogów. (Mdr 18, 6-9)
Ci, którzy
ufają Bogu, uznają siebie za gości i pielgrzymów na tej ziemi. Żyjąc na ziemi
okazują, że szukają ojczyzny... że do lepszej dążą, to jest do niebieskiej.
(Hbr 11, 1-2. 8-19). Mając zabezpieczenie w Bogu, nie szukają zabezpieczenia w
dobrach materialnych...
Jezus powiedział do swoich uczniów: Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo. Sprzedajcie wasze mienie i dajcie jałmużnę! (Łk 12, 32-48)
...ani w
"układach" tego świata, w karierze i władzy:
Pan odpowiedział: Któż jest owym rządcą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowi nad swoją służbą, żeby na czas wydzielił jej żywność? Szczęśliwy ten sługa, którego pan ... zastanie przy tej czynności... postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli sługa ów ... zacznie bić sługi i służebnice, a przy tym jeść, pić i upijać się, to ... pan tego sługi ... każe go ćwiartować i z niewiernymi wyznaczy mu miejsce. (Łk 12, 32-48)
Cokolwek wobec
tego czynimy, w jakielkolwiek dziedzinie życia szukamy drogowskazu, zasada jest
jedna:
Sprawcie sobie skarb w niebie. Bo gdzie jest skarb wasz, tam będzie i serce wasze. (Łk 12, 32-48)