XVIII Niedziela Zwykla B

Pokarm, który trwa na wieki
Tłem czytań liturgii 18stej niedzieli zwykłej jest wydarzenie, które miałlo miejsce po wyprowadzeniu Narodu Wybranego z niewoli egipskiej. Lud, który doswiadczył potężnego działania Boga, był świadkiem cudów Jego mocy okazanej wobec Egiptu, na pustyni musi zmierzyć się z bardzo podstawowymi problemami, przede wszystkim powstaje pytnaie o zapasy żywności: 
Na pustyni całe zgromadzenie synów Izraela zaczęło szemrać przeciw Mojżeszowi i przeciw Aaronowi. Synowie Izraela mówili im: Obyśmy pomarli z ręki Pana w ziemi egipskiej, gdzieśmy zasiadali przed garnkami mięsa i chleb jadali do sytości. Wyprowadziliście nas na tę pustynię, aby głodem umorzyć całą tę rzeszę (Wj 16,2-4.12-15). 
Wydaje sie, że wyrażenie „zasiadali przed garnkami mięsa” jest nieco przesadzone, pokazuje jednak dobrze, jak bardzo niepewnie czuli się byli niewolnicy kosztując wolności. Czas niewoli jawił się im jako czas względnie bezpiecznego bytu, gdzie nie musieli sie troszczyć o swoje własne potrzeby.

Bóg usłyszal „szemranie synów Izraela”. Przez usta Mojżesza zapowiedział: „O zmierzchu będziecie jeść mięso, a rano nasycicie się chlebem. Poznacie wtedy, że Ja, Pan, jestem waszym Bogiem”. Po tych słowach manna pokryła obóz Izraela i ludzie mogli najeść się do syta.
Jezus zaprasza nas do czegoś więcej niż najeść się do syta. „Nie samym chlebem zyje człowiek” – tak uczy nas odpierać pokusę zamykania się tylko na tym poziomie ludzkiej egzystencji. W dzisiejszej Ewangelii (J 6,24-35) usłyszymy: „Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do sytości. Troszczcie się nie o ten pokarm, który ginie, ale o ten, który trwa na wieki”. Człowiek jest kimś o wiele więcej niż „zjadaczem chleba” (choć komercja chciałaby nas ogrzniczyć do roli konsumentów). I odkrycie tej prawdy, Jezusowe zaproszenie do odczytania głębszego sensu „bycia człowiekiem” było w jakiś sposób pociągające dla sluchaczy Mistrza z Nazaretu. Zasłuchani w slowa Dobrej Nowiny „rzekli do Niego: Panie, dawaj nam zawsze tego chleba”. Wtedy Jezus odkrywa przed nimi rąbka swojej Tajemnicy, objawia Siebie: „Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie”.
Piękna to tajemnica... „piękne rozważanie na niedzielę" – powiemy zapracowani na dwa etaty lub zajęci organizowaniem życia domowego ze wszystkimi jego niespodziankami – "ale przecież musimy się troszczyć o chleb codzienny...” Tak. Żyjemy w realnym ciele z realnymi potrzebami, których nie wolno lekceważyć. Mozemy jednak tak żyć, by to nasze życie stopniowo przemieniać, uświęcać, wprowadzać w nie ład. By przechodzić od „żyję żeby jeść” do „jem aby żyć”. Do tego zachęca św. Paweł (Ef 4,17.20-24) „To mówię i zaklinam was w Panu, abyście już nie postępowali tak, jak postępują poganie z ich próżnym myśleniem ... trzeba porzucić dawnego człowieka ... odnawiać się duchem w waszym myśleniu i przyoblec człowieka nowego”.