Spotkanie w drodze
Tego samego dnia dwaj z nich byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej sześćdziesiąt stadiów od Jerozolimy. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło.
- "być w drodze" - co to znaczy dla mnie: być w drodze? Nasze życie jest drogą, pielgrzymowaniem... Gdzie idziemy? Uciekamy, jak uczniowie z dzisiejszej Ewangelii?
Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były niejako na uwięzi, tak, że Go nie poznali.
- Czy wiem, że Jezus jest w moim życiu, tzn. idzie ze mną? Jego miłująca obecność otacza mnie każdego dnia... "Choćbym przechodził przez ciemną dolinę, zła się nie ulęknę, bo Ty jesteś ze mną" (Ps 23).
On zaś ich zapytał: Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?
- o co Jezus może zapytać, kiedy nas spotka? o katechizm? o ilość dobrych uczynków? o poranny pacierz? Jezusa interesuje to, czym my teraz-dziś żyjemy, co jest treścią naszego codziennego zmagania, o czym rozmawiamy „w drodze”…
Zatrzymali się smutni.
- czemu byli smutni? – zawiedzeni, widzieli śmierć Jezusa, runęły ich nadzieje… Smutek zamyka – nie widzą Jezusa; uciekają z Jerozolimy, pogrążeni w rozpaczy nie widzą wyjścia, nie dopuszczają do świadomości myśli, że Jezus mógł powstać z martwych, słyszeli o tym, ale nie mogą uwierzyć, nie mogą przyjąć!
A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało.
- kto miałby lepiej wiedzieć niż Jezus? A o naszych kłopotach - kto miałby lepiej wiedzieć, niż Jezus?
Zapytał ich: Cóż takiego? Odpowiedzieli Mu: To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A myśmy się spodziewali, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Tak, a po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli.
Na to On rzekł do nich:
- Przerwijmy czytanie i pomyślmy, co Jezus mógł powiedzeć? Może np. to:„no przecież wam mówiłem… nie mam cierpliwości w kółko powtarzać”; albo: „pomyliłem się wybierając was, ciągle mi nie wierzycie…”... albo: „tchórze z was, nie mogliście poczekać na mnie w Jerozolimie?”
Na to On ... zaczynając od Mojżesza poprzez wszystkich proroków wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego.
- W dzisiejszym drugim czytaniu o Jezusie jest powiedziane: "Był przewidziany przed stworzeniem świata" (1 P 1, 17-21). Przedziwny Boży Plan Zbawienia realizuje się w dziejach ludzkości - i w życiu każdego człowieka.
[Uczniowie] mówili nawzajem do siebie: Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał? W tej samej godzinie wybrali się i wrócili do Jerozolimy ... i opowiadali, co ich spotkało w drodze. (Łk 24, 13-35)
- Doświadczenie Zmartwychwstania przynagla do mówienia o tym, do dawania świadectwa. Jedną z pierwszych mów apostolskich słyszymy w pierwszym czytaniu (Dz 2, 14. 22-28)