Bądźcie świętymi
Bądźcie świętymi, bo Ja jestem święty, Pan, Bóg wasz! (Kpł 19, 1-2. 17-18)
To jednoznaczne wezwanie rozpoczyna niedzielną Liturgię Słowa. Zanim pochylimy się nad treścia kolejnych czytań, poświęćmy chwilę na refleksję nad znaczeniem słowa "świętość". Bóg wzywa nas do swiętości. Co to znaczy?
W pierwszej chwili nasuwają się odpowiedzi: modlić się i chodzić do kościoła, a także wiernie zachowywać przykazania. Może pomyślimy, że aby być świętym trzeba zrobić coś, co inni zauważą, coś wielkiego, w pewnym sensie rewolucyjnego, nowego; wybudować szpitale lub przodować w działalności charytatywnej... Dla wielu być świętym to być dobrym, rozwinąć w sobie cnoty aż do doskonałości. Być świętym to znaleźć w sobie tę siłę, by iść pod prąd. Już prawie dobrze, ale...
Podążając śladem czytań niedzielnych odczytajmy myśl św. Pawła apostoła:
W pierwszej chwili nasuwają się odpowiedzi: modlić się i chodzić do kościoła, a także wiernie zachowywać przykazania. Może pomyślimy, że aby być świętym trzeba zrobić coś, co inni zauważą, coś wielkiego, w pewnym sensie rewolucyjnego, nowego; wybudować szpitale lub przodować w działalności charytatywnej... Dla wielu być świętym to być dobrym, rozwinąć w sobie cnoty aż do doskonałości. Być świętym to znaleźć w sobie tę siłę, by iść pod prąd. Już prawie dobrze, ale...
Podążając śladem czytań niedzielnych odczytajmy myśl św. Pawła apostoła:
Czyż nie wiecie, że jesteście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? ... Świątynia Boga jest święta, a wy nią jesteście. (1 Kor 3, 16-23)
Być świętym według tego fragmentu to być świątynią Boga. Świętość świątyni nie pochodzi z niej samej. Świątynia (każdy kościół, jeśli wolicie) jest święta nie ze względu na kunsztowne wykonianie, nie ze wzgledu na modlących sie w niej wiernych ani nie dzięki kapłanom którzy w niej sprawują swój urząd kapłański. Świątynia jest święta ze względu na Boga. To Jego obecność uświęca miejsca - i osoby. Duch Boży, który w nas mieszka, czyni nas świętymi. On uzdalnie nas do dawania więcej, zgodnie ze wskazaniami Ewangelii:
Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski. (Mt 5, 38-48)
Bycie dobrym i uprzejmym, jak to Jezus wskazuje w Ewangelii, to nie jest świętość: czyż i poganie tego nie czynią? Wiele osób na świecie jest miłych, uczynnych, dobrych, pracowitych, uczciwych... Przykładów można mnożyć wiele. To, czego wymaga Ewangelia (np. fragment powyżej) to coś więcej. Miłość nieprzyjaciół i braterskie otwarcie wobec nieznajomych nie jest możliwe naszym własnym wysiłkiem. Potrzeba łaski - daru Ojca niebieskiego, który może uczynić więcej niż prosimy czy rozumiemy... Który może odnowić w nas swój obraz. Zachęta Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski nie jest więc "podwyższaniem poprzeczki" dla naszej miary świętości. Jest raczej odwołaniem do Źródła i Dawcy świętości, uznaniem, że bez Boga świętość nie jest możliwa; przerzuceniem pomostu mniędzy ludzką egzystencją a Bogiem, który swoją obecnością animuje dobro, doskonali cnoty, kreuje indywidaulną dla każdego z nas drogę uświęcenia.